Aktualności 01.07.2021

Przebudzenia

Wydział Artystyczny ASP w Katowicach oraz BWA Katowice zapraszają na wystawę podyplomową najnowszych absolwentów uczelni

W 1964 roku Nam June Paik w pracy „Zen for film” pozwolił nienaświetlonej taśmie 16 mm przesuwać się w projektorze, prezentując w pętli tylko drobiny kurzu i zadrapania na powierzchni. Ten ostentacyjny brak obrazu, jeśli nie liczyć sylwetek odbiorców rzucających cień na pustą projekcje, stał się okazją do rozmyślań nad naturą mediów. Pustka anty-filmu Paika była formą krytyki wizualnej konsumpcji, sprzeciwem wobec usypiającej czujność, ekstazy nieprzerwanie płynących obrazów.

Ponad pół wieku później, sformułowane w podobnym duchu, legendarne już pytanie Czego chcą obrazy?, zadane przez medioznawcę W. J. T. Mitchella, wydaje się jeszcze bardziej palące. Staje się ono punktem wyjścia do zbioru prac prezentowanych na wystawie „Przebudzenia”. I choć pobrzmiewa tu nostalgia za materialnością dzieła jako obiektu, osią ekspozycji są efekty badań nad obrazem cyfrowym. Brak tu kategorycznych rozgraniczeń między rzeczywistością wirtualną a fizyczną, koegzystujących w dającej do myślenia symbiozie. Na pierwszy plan wysuwają się próby rozpoznania znaczenia ekranu jako nośnika obrazów, fluktuującego archiwum wyobrażeń i pragnień. Wspólnym mianownikiem prezentowanych prac wydaje się być strategia remaku: gesty przekształceń, wtórnego użycia, zapożyczeń i manipulacji.

Stosowanie recyklingu form przechwyconych z innych rejestrów, czyli strategii typowej dla oddolnych internetowych praktyk, pozwala na przyglądanie się mechanizmom cyrkulacji obrazów. Śledzenie ich z typowym dla postinternetowej wyobraźni poczuciem bezradności jest reakcją na zmiany w kulturze zainicjowane nowymi technologiami, pod wpływem których horyzont skurczył się do wymiarów ekranu. A jego lśniąca powierzchnia, w której z upodobaniem się przeglądamy, zastąpiła lustro, jako znak samopoznania.

Anachroniczne okazuje się w tym kontekście samo pojęcia miejsca, jako lokalizacji znajdującej się pod określoną długością i szerokością geograficzną, które traci znaczenie w dobie uwodzicielskich widm. Hipnotyzujące strumienie obrazów oddalają nas od stawiającej opór fizyczności, odległości i czasu mierzonego ludzką miarą. Precyzyjne maszyny widzenia umożliwiające dostęp do klinicznie czystej cyberprzestrzeń nie uwzględniają obecności kurzu, nieprzyjemnych zapachów i grawitacji. Zapewniają za to doskonalszą, bardziej plastyczną wersję realności, gdzie doświadczenie jest pozbawione uciążliwości i ryzyka. Odchylenie od tego medialnego ideału jest odbierane jako błąd albo porażka. Oryginały okazują się rozczarowujące.

Ta piekielno-lekka wizja rzeczywistości, w której balast czasu i przestrzeni, przestaje być wiążący, jest na wystawie przepowiadana przy użyciu różnych mediów: video, obrazu, grafiki, obiektu. Dryfowanie w archiwum kodów, modeli, fantazmatów odbywa się tu przy użyciu pryzmatu, który kawałkuje rzeczywistość na drobne cząstki, umożliwiając wnikliwą obserwację, prowadzoną w laboratoryjnych warunkach. Ten zabieg uporczywego dzielenia, kiełkujący w wyobraźni pogrążonej w wizualnej malignie, okazuje się ledwo wyczuwalnym sygnałem nieufności wobec przyspieszonej percepcji. Jest nieśmiałą próbą wyrwania się ze stanu odrętwienia utrzymywanego działaniem zaklęć i obietnic składanych przez obrazy.

Wystawa „Przebudzenia” do 25 lipca w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach
Kuratorka: Marta Lisok
Aranżacja wystawy: Szymon Szewczyk
Koordynatorzy: Sybilla Skałuba, Paweł Szeibel
Identyfikacja graficzna: Artur Oleś

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.